Odszkodowania komunikacyjne
Część 2: jak postępować

Niniejsze porady są kontynuacją artykułu opisującego typowe zachowania ubezpieczycieli przy wyliczaniu sumy odszkodowania.
Zatem co robić?
Aby uzyskać najwyższe możliwe odszkodowanie za uszkodzony samochód, należy zlecić sporządzenie kosztorysu uwzględniającego pełen zakres uszkodzeń pojazdu i przedstawiającego faktyczny, rzeczywisty koszt naprawy. Kosztorys taki może dla nas wykonać rzeczoznawca samochodowy, ASO, warsztat lub kancelaria prawna specjalizująca się w dochodzeniu odszkodowań.
Różnice między obiektywnymi kosztorysami, a tymi sporządzanymi przez ubezpieczycieli potrafią być bardzo duże – w naszej praktyce niechlubnym rekordem był kosztorys firmy Allianz „opiewający” na 2 452 zł, podczas gdy rzeczywista cena naprawy wynosiła 11 224 zł. Różnica, jak widać, ponad czterokrotna!
Po przedstawieniu ubezpieczycielowi obiektywnego kosztorysu najczęściej można otrzymać pewną dopłatę – aczkolwiek praktycznie zawsze obwarowane jest to koniecznością zawarcia ugody. Zawsze w takim przypadku warto twardo negocjować, zazwyczaj ostateczna oferta ubezpieczyciela jest około półtora raza większa od kwoty wyjściowej. Oczywiście, tak jak i z innymi roszczeniami wobec firm ubezpieczeniowych, aby uzyskać całą należną kwotę trzeba skorzystać z drogi sądowej – jak zawsze jest to kwestia wyboru, czy wolimy szybko dostać mniejszą kwotę, czy po dłuższym (w praktyce minimum rocznym) oczekiwaniu wywalczyć więcej pieniędzy.
A poza kosztami naprawy…
Oprócz odszkodowania za koszty naprawy samochodu, poszkodowanemu przysługuje również zwrot wszelkich kosztów poniesionych w związku ze zdarzeniem. Mimo starań ubezpieczycieli, do świadomości społecznej przebiło się już, że z ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej przysługuje również zwrot kosztów wynajmu samochodu zastępczego.
Jednak oprócz odszkodowania za koszty wynajmu drugiego pojazdu, przysługuje nam również prawo do zwrotu wszelkich innych nakładów, takich jak na przykład:
- koszty lawety/holowania rozbitego samochodu;
- opłata za dodatkowe badanie techniczne po naprawie pojazdu;
- koszty dojazdu do warsztatu, gdzie naprawialiśmy samochód (obejmują np. powrót taksówką do domu po pozostawieniu auta do naprawy);
- koszty sporządzenia kosztorysu naprawy.
Ponadto, możemy ubiegać się o odszkodowanie z tytułu utraty wartości handlowej pojazdu (choć to akurat dotyczy tylko stosunkowo nowych samochodów).
Oczywiście, o możliwości uzyskania odszkodowania z wyżej wymienionych tytułów żaden ubezpieczyciel nas nigdy nie poinformuje. Jeżeli nie upomnimy się o to sami, nie możemy liczyć na uzyskanie należnych świadczeń.
Najważniejsze to znać swoje prawa
Jak zawsze, aby uzyskać pełne i możliwie najwyższe odszkodowanie, niezbędna jest wiedza o tym, o co i na jakiej podstawie możemy się ubiegać. Nawet przy – jak mogłoby się wydać – „prozaicznej” szkodzie komunikacyjnej warto zasięgnąć fachowej porady i dowiedzieć się, jakie roszczenia nam przysługują. W ten sposób nie damy się oszukać firmie ubezpieczeniowej i uzyskamy to, co nam się zgodnie z prawem należy.
Maciej Gwarek